Nasz Oddział

Małopolski Oddział Wojewódzki w Krakowie

Odpowiedzi i sprostowania

W odpowiedzi na artykuł w Dzienniku Polskim "Mogą stracić prawo do leczenia"

11-10-2013

Nikt nie odbiera pacjentom prawa do leczenia

W odniesieniu do artykułu, jaki ukazał się w „Dzienniku Polskim” dn.10.10.2013, pt. „Mogą stracić prawo do leczenia” Małopolski Oddział NFZ informuje, że tezy podnoszone w artykule nie znajdują uzasadnienia w faktach.

Osoby mające prawo do świadczeń mogą z nich korzystać

Nie jest prawdą, że ok. 230 tys. Małopolan może stracić prawo do bezpłatnych usług medycznych. Podana w artykule szacunkowa liczba odnosi się do grupy osób, które obecnie w systemie eWUŚ (potwierdzającym uprawnienia) wyświetlają się na czerwono - jednak w tej grupie są także osoby, które wprawdzie nieubezpieczone – lecz zgodnie z przepisami mają prawo do bezpłatnych świadczeń medycznych – jak np. dzieci i młodzież do 18 roku życia.
Wbrew tezom głoszonym w artykule nie utracą one prawa do świadczeń i nie zostaną ”wycięte” z list aktywnych. Żaden ubezpieczony, czy mający prawo do świadczeń nie zostanie tego prawa pozbawiony.

NFZ płaci tylko za tych pacjentów, którzy mają prawo do świadczeń

Dziwi natomiast zarzut czyniony Funduszowi, że oto płatnik nie będzie płacił stawek kapitacyjnych za deklaracje do lekarza POZ złożone przez osoby, które utraciły prawo do świadczeń i z tych świadczeń nie korzystają. Przeważająca grupa osób wyświetlających się obecnie w systemie eWUŚ na czerwono to nieubezpieczeni obywatele naszego kraju, którzy zamieszkują na stałe poza granicami Polski i tam płacą składki. Nie ma racjonalnego uzasadnienia, by za deklarację takiej osoby złożoną do lekarza POZ w przeszłości, płatnik wciąż przekazywał przychodni środki finansowe. Przedstawiciele POZ nie zgadzają się z faktem, że część deklaracji należy do emigrantów - chociaż nie dysponują żadnym narzędziem pozwalającym zweryfikować deklarację w razie gdyby pochodziła od osoby, która opuściła Polskę na stałe i straciła ubezpieczenie.
Weryfikacja deklaracji w POZ to narzędzie pozwalające na jeszcze większe uszczelnienie systemu. Warto dodać, że odzyskane dzięki weryfikacji pieniądze nie zostaną zabrane przychodniom POZ, pozostaną w systemie i zostaną wykorzystane m.in. na planowane dopłaty do porad, bilansów zdrowia dzieci czy profilaktyki nowotworowej u osób starszych.

Świadomy pacjent nie ma powodów do obaw

Wśród pacjentów, którym system eWUŚ nie potwierdza statusu ubezpieczenia znaleźli się rzeczywiście m.in. niektórzy studenci, ale tylko dlatego, że mimo obowiązku wynikającego z przepisów prawa - nikt nie zgłosił ich do ubezpieczenia – a przypomnijmy: do 26 roku życia mogą to uczynić rodzice lub dziadkowie, a po 26 roku życia – uczelnia na wniosek studenta. W tej sytuacji odpowiedzialność za nieprawidłowość nie leży więc po stronie systemu eWUŚ lecz po stronie osoby, która nie dopełniła obowiązku zgłoszenia do ubezpieczenia.
Należy podkreślić, że jeśli osoba jest ubezpieczona, a mimo to wyświetli się w systemie na czerwono – ma prawo złożyć stosowne oświadczenie, na podstawie którego zostanie jej udzielone świadczenie, a ewentualne niejasności pacjent może wyjaśnić w ZUS albo KRUS.

Również atak pod adresem Centrali NFZ jakoby nie dbała o jakość systemu jest pozbawiony uzasadnienia. System eWUŚ został stworzony poprawnie -  ewentualne błędy tkwią nie w narzędziu lecz w bazach danych, z których korzysta system. Jednakże dzięki zaangażowaniu NFZ i pozostałych instytucji (ZUS, KRUS) bazy są coraz dokładniejsze, a każdego dnia liczba osób wyświetlających się na czerwono zmniejsza się.

Wszystkie aktualności